Krzysztof Izdebski
09 sierpnia 2017
Przeczytasz w 2 minuty
„Głównym zastosowaniem kodu źródłowego jest wyrażanie programów komputerowych w zrozumiałej postaci, dzięki czemu mogą być one łatwo rozwijane i rozbudowywane o nową funkcjonalność. Kod stanowi wtedy wejście dla procesu, którego wynikiem jest rzeczywisty program nadający się do wykonania.” W konsekwencji uznano, że „uprawnione jest stwierdzenie, że kod źródłowy jak również dokumentacja wdrożeniowa nie stanowią nośnika informacji o sprawach publicznych.”Sąd powyższej argumentacji nie rozwinął, odwołując się w zasadzie, do niemającego oparcia w przepisach dyrektywy, ani ustawy rozumowania, że skoro kod źródłowy nie stanowi informacji publicznej nie stanowi on w konsekwencji informacji sektora publicznego. Jest to, w naszej ocenie sprzeczne, z celami dyrektywy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego, co potwierdza m.in. przekazany przez nas do akt sprawy wyrok Trybunału Administracyjnego w Paryżu z dnia 10 marca 2016 r., który zajmował się również dostępem do kodu źródłowego. WSA w Warszawie, z niewyjaśnionych w uzasadnieniu przyczyn uznał, że przywołana sprawa dotyczyła jednak innego stanu faktycznego. Nic bardziej mylnego. Dotyczyła ona innego kodu źródłowego, ale identycznych mechanizmów. Też chodziło o dostęp na podstawie przepisów dyrektywy oraz implementujących ją przepisów krajowych. A te pozostały w tym zakresie wdrożone podobnie. Fundacja przygotuje skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. O sprawie można również przeczytać po angielsku.