Dlaczego zamówienia publiczne to świetny temat dla dziennikarzy

Aleksandra Toeplitz

19 stycznia 2021

Przeczytasz w 6 minut

Zrozumienie procesu zamówień publicznych może być trudne, ale nie jest niemożliwe. W każdym kraju, przepisy regulujące zamówienia należą prawdopodobnie do tych bardziej skomplikowanych. Najważniejsze informacje często nie są publikowane, a kiedy już się pojawiają, forma ich przedstawienia tylko utrudnia pracę badawczą. Powiedzmy sobie szczerze: praca z zamówieniami rządowymi jest znacznie trudniejsza niż umieszczenie cytatu polityka w nagłówku artykułu. Ale mimo to, a może właśnie dlatego, jest to jedna z najbardziej przydatnych umiejętności dziennikarza. Wiemy, co mówimy.

SKOMPLIKOWANE, ALE SZALENIE CIEKAWE

Możesz zbadać korupcję i inne nieprawidłowości we wszystkich obszarach zamówień publicznych - przy robotach budowlanych, dostępie do opieki zdrowotnej i leków czy służbach przeciwpożarowych. Niezależnie od Twojej specjalizacji jako dziennikarza, niezależnie od branży, zrozumienie ram prawnych i źródeł danych związanych z zamówieniami publicznymi pozwala znaleźć trafne nagłówki artykułów i przeanalizować, w jaki sposób instytucje publiczne wydają swoje budżety. A związane z tym pieniądze są ogromne: według Komisji Europejskiej władze publiczne w UE wydają około 14% PKB na zakup usług, towarów i robót budowlanych. To daje w sumie około 2 biliony euro rocznie. Wiele z tych zakupów ma bezpośredni wpływ na ludzi: w szkołach, szpitalach lub infrastrukturze komunikacyjnej. Złe zarządzanie to poważna sprawa, która ma odczuwalny wpływ na życie obywateli. I chociaż monitorowanie zamówień jest ważne w normalnych czasach, jest jeszcze ważniejsze w sytuacjach kryzysowych, takich jak pandemia COVID-19. W tym kontekście można zbadać wiele wątków, np. jakie firmy wygrywają przetargi na niezbędne towary i za jaką cenę? Czy instytucjom publicznym udaje się kupić to, czego potrzebują? Czy oferenci nadużywają swojej pozycji rynkowej i stosują zmowę cenową? Albo, kiedy miną pierwsze gwałtowne reakcje, a my przyjrzymy się zamawianym medykamentom, to kto dostarcza szczepionki i leki?

Procesy zamówień publicznych są obarczone ogromną ilością regulacji, z długimi procedurami i znaczną ilością biurokracji. Obowiązujące przepisy są złożone, pełne wyjątków i skrajnych przypadków. Oznacza to, że dziennikarze potrzebują specjalistycznej wiedzy, aby poruszać się po tym legislacyjnym labiryncie, ale czas spędzony na zdobywaniu koniecznych umiejętności jest wartościową inwestycją. Wiedza, jak znaleźć interesujący nas kontrakt, uzyskać dokumenty prawne i odkryć beneficjentów rzeczywistych zwycięskiego oferenta, jest naprawdę cennym zasobem. Instytucje publiczne w większości przypadków są zobowiązane do publikowania danych na każdym etapie procesu zamówienia dlatego przebijanie się przez portal zamówień, choć trudne, jest tak ważne w walce z brakiem przejrzystości. Na przykład, jeśli chcesz zbadać branżę farmaceutyczną, warto wiedzieć, że rządy są zwykle zobowiązane do podpisania umów o zachowaniu poufności przy zakupie niektórych leków od firm typu “Big Pharma”, aby ceny zostały utrzymane w tajemnicy przed opinią publiczną. ALE ważne szczegóły mogą wynikać z dokumentów samego zamówienia publicznego. (Podpowiedź: sprawdź protokoły ze spotkań Komisji oceniającej oferentów). Im bardziej skomplikowany proces, tym łatwiej jest popełnić błąd i nieumyślnie ujawnić dane. Dziennikarze zazwyczaj nie mają czasu i odpowiedniej wiedzy, aby zebrać, zrozumieć i przeanalizować dane dotyczące zamówień. Jednak dziennikarzom śledczym, zainwestowanie w temat swojego czasu zapewni wyjątkowy punkt widzenia i mnóstwo znakomitych historii. Zamówienia publiczne to obszerny temat i dla każdego jest miejsce! Uważaj jednak, jeśli nie opanuje się podstawowych pojęć i nie pozna procesów prawnych w Twoim kraju, łatwo przez pomyłkę wyciągnąć błędne wnioski.

CO MOŻESZ ZROBIĆ? KILKA DOBRYCH PRZYKŁADÓW

Duże czy małe, każde zamówienie dokonane przez instytucję publiczną przechodzi proces udzielania zamówienia i pozostawia jakiś ślad. Tak naprawdę możesz spojrzeć na dowolny obszar: porównać zakupy w instytucjach publicznych, spojrzeć na trendy w konkretnym urzędzie, śledzić konkretnego oferenta, który może być powiązany z politykiem lub urzędnikiem. Przydatne może być przyjrzenie się dwóm różnym kategoriom, tj. jedno konkretne zamówienie lub analiza całych zbiorów danych dotyczących zamówień.

Historia oparta na jednym kontrakcie

Civio (hiszpański newsroom non-profit skupiający się na monitorowaniu i dziennikarstwie danych) codziennie monitoruje hiszpański dziennik urzędowy, przyglądając się takim kwestiom, jak nominacje, nowe przepisy… i kontrakty. Kiedy władze regionalne w Hiszpanii opublikowały szczegóły dotyczące nowej instytucjonalnej kampanii reklamowej, Civio przyjrzało się szczegółom umowy i wykazało, że treść kampanii zawierała nie tylko neutralne informacje dotyczące usług publicznych, ale także stronnicze przesłania mające na celu poprawę wizerunku rządu, co jest niezgodne z prawem. W rezultacie umowa została anulowana, a kampania zmodyfikowana. 

Wiedza o tym, jak znaleźć indywidualną umowę, jest również cenna dla sprawdzenia faktów. Po tym, jak urzędnik stwierdził w parlamencie, że prywatne firmy ochroniarskie nie były wykorzystywane do ochrony budynków publicznych, Civio udało się znaleźć umowę, z której wynikało coś zupełnie innego. A najlepsze jest to, że kiedy w pełni zrozumiesz prawo zamówień publicznych, możesz napisać nagłówek, w którym potępisz umowę jako „nielegalną”, nie obawiając się listu od prawników.

Historia oparta na analizie dużych zbiorów danych i tysięcy zamówień publicznych

Organizacja Civio przeanalizowała, w jaki sposób hiszpańskie instytucje publiczne dzielą średnie przetargi na kilka małych, aby uniknąć wymogów prawnych dotyczących konkurencji i przejrzystości. Zbyt pewne siebie instytucje zrobiły to bez wstydu, udzielając kilku małych zamówień tej samej firmie, tego samego dnia, na kwoty o jeden eurocent poniżej progu prawnego. Co więcej, po zmianie progu na początku 2018r., w ramach nowych przepisów, wraz z odnowieniem umów administracja publiczna w magiczny sposób obniżyła wartość zamówień, aby zmieścić się tuż poniżej nowego limitu: na początku 2018 r. zamówienia na towary i usługi skupiały się tuż poniżej 18 000 EUR. Po marcu 10% wszystkich umów zawierało się w przedziale od 14 900 do 14 999,99 EUR. 

Podsumowując, zrozumienie zamówień publicznych może być trudne. A opracowanie szerokiego badania z tysiącami kontraktów jest jeszcze trudniejsze i to na każdym kroku: dostęp do danych, porządkowanie ich, znalezienie konkretnej historii i zwizualizowanie jej tak, aby przeciętny czytelnik uznał ją za atrakcyjną. Ale rezultatem jest wyjątkowa historia, godna wysiłku. A więc tak, to trudny temat, ale dla dziennikarza niezwykle przydatny. Działamy, aby pomóc Ci przyspieszyć cały proces.

Autorka: Eva Belmonte, hiszpańska dziennikarka śledcza, pisząca między inymi dla organizacji Civio

Tłumaczenie: Monika Kajalidis, ekspert z zakresu polityk publicznych z Fundacji ePaństwo