Hipokryzja legislacyjna

Krzysztof Izdebski

Krzysztof Izdebski

04 września 2020

Przeczytasz w 4 minuty

Minister Środowiska ogłosił na konferencji prasowej, że będzie walczył o przejrzystość finansowania organizacji pozarządowych i wkrótce potem ogłosił treść projektu ustawy, która miałaby to regulować na Twitterze. Nie tak jednak powinien wyglądać proces stanowienia prawa. Ale dopiero odpowiedź, której udzieliło nam wczoraj Ministerstwo Środowisko pokazała, że jest z tym aż tak źle. 

Prace Ministra Środowiska nad projektem ustawy o transparentności w finansowaniu organizacji pozarządowych zasługują na uwagę nie tylko z powodu jego merytorycznej zawartości. Informacje, które ten resort przesłała nam w odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej wskazują, że jest to kolejny przykład patologii procesu legislacyjnego. Projekt jest procedowany z całkowitym pominięciem przepisów dotyczących postępowania z projektami aktów prawnych, w tym - paradoksalnie w tym przypadku -  tych dotyczących przejrzystości procesu. 

Przypomnijmy, że sposób postępowania z projektami aktów prawnych opracowywanych przez rząd  - a więc również Ministra Środowiska - uregulowany jest w Regulaminie prac Rady Ministrów. W dużym skrócie, powinien on przebiegać następująco:

Przed przystąpieniem do opracowania projektu, należy przygotować tzw. Ocenę Skutków Regulacji (OSR). Jest to dokument, w którym m.in. uzasadnia się potrzebę zmiany lub wprowadzenia nowych przepisów, porównania pomysłu z podobnymi rozwiązaniami w innych krajach, opisaniu na jakie grupy ustawa może mieć wpływ i jakie koszty mogą wiązać się z jej wprowadzeniem. 

Dalsze prace wymagają wpisania projektu do wykazu prac legislacyjnych rządu. Co istotne projekt można kierować do konsultacji publicznych po wpisaniu do wykazu. Projekt ustawy musi również zawierać - niezależnie od OSR - uzasadnienie. A następnie powinien zostać opublikowany na portalu Rządowego Procesu Legislacyjnego

Te działania są niezbędne by zapewnić przejrzystość procesu legislacyjnego. Zresztą nie przez przypadek instytucja wykazu prac legislacyjnych została powołana na mocy ustawy o prowadzeniu działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Zarówno w OSR jak i w informacjach przekazanych do wykazu przekazuje się informacje o osobach odpowiedzialnych za opracowanie projektu. 

Chcieliśmy sprawdzić jak te zasady zostały zaimplementowane w przypadku projektu ustawy o transparentności w finansowaniu organizacji pozarządowych. Zwróciliśmy się do Ministra Środowiska z następującym wnioskiem:

W imieniu Fundacji ePaństwo, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej wnoszę o udostępnienie informacji w następującym zakresie:

1. Kopii Oceny Skutków Regulacji projektu ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych

2. Kopii uzasadnienia projektu ustawy o której mowa w pkt 1 wniosku

3. Numeru projektu z wykazu prac Rady Ministrów, bądź w przypadku jego braku pismo zezwalającego na zwolnienie z wpisu do wykazu

4. Informacji o tym, którzy pracownicy ministerstwa (imię, nazwisko, funkcja) pracowali nad projektem ustawy

5. Imion, nazwisk oraz afiliacji osób spoza pracowników ministerstwa, którzy brali udział pracach nad projektem ustawy

6. Kopii wszelkich dokumentów, które powstały w związku z pracami nad projektem ustawy. 

Nasz wniosek dotyczył tylko tych informacji, które powinny zostać wytworzone już przed opracowaniem i upublicznieniem projektu. 

W odpowiedzi na nasz wniosek otrzymaliśmy pismo, w którym Minister nas informuje, że przedłuża do 21 października 2020 r. termin przekazania informacji z uwagi na to, że “przedłużenie terminu jest spowodowane obszernym zakresem wniosku. Przygotowanie

odpowiedzi na wniosek wymaga zaangażowania kilku komórek organizacyjnych tut. Urzędu.”

Na podstawie tej odpowiedzi można wysnuć kilka bardzo prawdopodobnych hipotez. Żadne dokumenty, o których mówi Regulamin prac Rady Ministrów nie zostały opracowane i ten czas jest potrzebny Ministerstwu, żeby je następczo napisać. Minister jako organ uprawniony do opracowania projektów ustaw nie panuje nad resortem, dokumenty są “rozrzucone” po różnych komórkach i potrzeba aż dwóch miesięcy by je odszukać. Nie ma osoby odpowiedzialnej za przygotowanie projektu - został on “przyniesiony” przez anonimową dla opinii publicznej osobę z zewnątrz. I Minister nie ma nawet pojęcia kim ta osoba(y) była(y). Albo wie i nie chce się tą wiedzą podzielić z opinią publiczną. 

Jedno jest pewne, prace nad projektem ustawy są prowadzone w skrajnie nieprzejrzysty sposób, a Minister z rozbrajającą szczerością przyznaje się, że za nic ma przepisy regulujące powstawania aktów prawnych i nie panuje nad procesem przygotowywania projektów ustaw we własnym resorcie. Warto o tym pamiętać oceniając również treść samej ustawy o transparentności w finansowaniu organizacji pozarządowych.

Zdjęcie: Licencja CC BY-SA 4.0, Autor: Krzemin28