Dzika reprywatyzacja procesu legislacyjnego

Krzysztof Izdebski

Krzysztof Izdebski

03 listopada 2017

Przeczytasz w 3 minuty

Byłoby to nawet śmieszne gdyby nie dotyczyło milionów Polek i Polaków. Okazuje się bowiem, co oficjalnie przyznaje Kancelaria Prezydenta, że prowadzone są konsultacje złożonych do Sejmu prezydenckich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, ale w tzw. żadnym trybie. Otrzymaliśmy odpowiedź na nasz wniosek, w których żądaliśmy udostępnienia materiałów dotyczących kontynuacji prac nad przywołanymi projektami ustaw. Przypomnijmy, że obydwa projekty zostały już złożone przez Prezydenta do Sejmu i oczekują na nadanie druku sejmowego. Wydawałoby się więc, że zastosowanie w zakresie procesu legislacyjnego mają przepisy Regulaminu Sejmu. Oczywiście byliśmy świadomi spotkań między Prezydentem Andrzejem Dudą i Prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, ale traktowaliśmy je jednak jako spotkania przygotowujące dalszą debatę w Sejmie. Zgodnie z Regulaminem. Okazuje się, że te spotkania to fragment procesu, który Kancelaria Prezydenta oficjalnie nazywa konsultacjami.
Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej uprzejmie informuje, że aktualnie prowadzone są konsultacje w sprawie kształtu reformy sądownictwa pomiędzy Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Andrzejem Dudą a Posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej i Prezesem Partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosławem Kaczyńskim oraz ich przedstawicielami. Dotyczą one skierowanego w dniu 26 września 2017 r. do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, w ramach inicjatywy ustawodawczej Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw i projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
W naszym wniosku żądaliśmy przede wszystkim udostępnienia poprawek do ustawy, które przygotował Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Fakt złożenia takiego dokumentu potwierdziła rzeczniczka Partii. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której oficjalny projekt Prezydenta został przekazany do Sejmu, a umocowany prawnie do zajmowania stanowiska w trakcie prac legislacyjnych w Sejmie Klub składa swoje propozycje poza oficjalną procedurą. Oznacza to w praktyce, że proces legislacyjny został wyprowadzony poza budynek Sejmu. Niezgodnie z Regulaminem. Tu dodatkowo, Kancelaria Prezydenta potwierdza, że konsultacje odbywają się z posłem. Gdyby odbywało się to trybie oficjalnym opinia publiczna znałaby nie tylko przebieg rozmów, ale przede wszystkim treść złożonych poprawek. Tymczasem, w przekazanej nam odpowiedzi, Kancelaria Prezydenta odmawia nam dostępu do dokumentu, bo stanowi on dokument wewnętrzny. A stanowi taki dokument, bo tryb "konsultacji" jest nieoficjalny i poza właściwym trybem. Pełna odpowiedź Kancelarii Prezydenta Błędne koło. Wyprowadźmy prace z oficjalnej ścieżki to nie trzeba będzie udostępniać informacji bo są nieoficjalne. Genialne w swojej prostocie. Negatywne dla demokratycznego państwa prawa. Co ciekawe, autorzy projektu ustawy o jawności życia publicznego wykluczyli jawność lobbingu prowadzonego w stosunku do prac Prezydenta. Wykluczyli również możliwość publikowania w rządowym procesie legislacyjnym dokumentów innych niż oficjalne. Za to aktywista chcący wziąć oficjalnie udział w pracach legislacyjnych będzie musiał sprawozdać się ze swoich źródeł dochodów z ostatnich dwóch lat. Czy autory projektu dobrze zanalizowali problemy z przejrzystością procesu legislacyjnego? Zdecydowanie nie.