Wpływ państwa na media. Jak zapewnić silny i różnorodny rynek medialny?

Krzysztof Izdebski

Krzysztof Izdebski

25 października 2016

Przeczytasz w 4 minuty

Rynek medialny w Polsce i na świecie jest w dużym stopniu uzależniony od pieniędzy z reklam. Reklam pochodzących z różnych źródeł, zarówno z prywatnych, jak i publicznych. Ogłoszenia w prasie to nie tylko potencjalny konflikt interesów komercyjnych, bądź państwowych z niezależnością dziennikarską, ale również gwarancje, bądź ich brak, funkcjonowania mediów w ogóle. Jednym z powodów które wskazuje się przy okazji masowych zwolnień w spółce Agora S.A. wydającej m.in. Gazetę Wyborczą jest właśnie kryzys finansowy związany z tym, że obecne władze nieco zmieniły adresatów płatnych ogłoszeń w prasie, a co za tym idzie pośrednio wpływają na rynek mediów w Polsce. Postrzegamy to jako problem, bo wydaje się, że powodem dawania lub nie dawania ogłoszeń mogą być częściej powody polityczne niż ocena dokonana np. na podstawie obliczenia zasięgu danego medium. W poprzedniej kadencji Sejmu działający w nim Zespół do spraw obrony wolności słowa opracował na podstawie danych uzyskanych z poszczególnych resortów informację na temat kosztów i miejsc publikacji ogłoszeń ministerstw w mediach za lata 2008 – 2012. Wśród dzienników największą popularnością cieszyły się ogłoszenia w Gazecie Wyborczej i Rzeczpospolitej. Postanowiliśmy przyjrzeć się czy i jak resorty zmieniły miejsce publikacji swoich ogłoszeń. Zwróciliśmy się do wszystkich ministerstw o przekazanie danych od listopada 2015 r. do lipca 2016. Jest więc za wcześnie by porównywać wydatki w skali roku (w styczniu złożymy wniosek o udostępnienie informacji za cały 2016 r.) ale już teraz można zauważyć pewną tendencję. Tendencję zmiany. O ile np. Ministerstwo Finansów jeszcze w listopadzie sfinansowało ogłoszenia w Gazecie Wyborczej to późniejszych miesiącach ogłoszenia publikowano wyłącznie w Gazecie Polskiej Codziennie, Naszym Dzienniku i Rzeczpospolitej. Dodatkowo, kwotą 51.856,80 złotych zasilono redakcje Gościa Niedzielnego, Gazety Polskiej Codziennie oraz Przewodnika Katolickiego. Ministerstwo Sportu i Turystyki nadal najwięcej ogłoszeń (bądź przeznaczało na nie najwięcej pieniędzy) publikowało w Rzeczpospolitej, ale o ile w listopadzie 2015 r. publikowano je również w Gazecie Wyborczej to w kwietniu 2016 r. ten tytuł nie uzyskał ogłoszeń, a środki przekazano m.in. portalowi wPolityce i Gazecie Polskiej Codziennie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostatni raz w badanym okresie przekazało środki na ogłoszenia Gazecie Wyborczej w grudniu 2015 r. W dalszym ciągu najbardziej popularnym miejscem publikacji była również w późniejszym okresie Rzeczpospolita, a Gazeta Polska Codziennie publikowała ogłoszenie w lipcu. Najbardziej popularnym medium, w którym ogłasza się Ministerstwo Środowiska jest Nasz Dziennik, chociaż trzeba odnotować, że ministerstwo przeznaczyło w kwietniu i w maju prawie 4 tysiące złotych na ogłoszenia w Gazecie Wyborczej. Ministerstwo Obrony Narodowej publikuje ogłoszenia i nekrologi (ministerstwo samo wyszczególniło tę kategorię) w zasadzie w trzech tytułach: Rzeczpospolitej, Gazecie Polskiej i Naszym Dzienniku. Ostatnie zamówienie w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na ogłoszenia w Gazecie Wyborczej zlecono w listopadzie 2015 r. Później zlecano je Naszemu Dziennikowi, Gazecie Polskiej Codziennie i Rzeczpospolitej. Zmiany polityki szukania wydawcy do publikacji ogłoszeń nie odnotowaliśmy za to w Ministerstwie Zdrowia. Z wyjątkiem jednego miesiąca, w którym ogłoszenie umieszczono w Naszym Dzienniku, to Gazeta Wyborcza pozostawała jedynym zleceniobiorcą. Ministerstwo Cyfryzacji i Ministerstwo Energii nie publikowało żadnych ogłoszeń w badanych okresie, a Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Skarbu Państwa robiły to incydentalnie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa większość zleceń przekazało prasie lokalnej. Zresztą o wpływie pieniędzy publicznych na media lokalne będziemy jeszcze pisać przy innej okazji. Tak jak pisaliśmy na wstępie, uzyskane dane to za mało, żeby formułować jakieś generalne wnioski, ale wyraźnie widać, że zmiana władzy oznacza dobrą lub złą zmianę dla mediów również pod kątem ich finansowania. Powyższe skłania do refleksji na ile taki model kontroli władzy (bo prasa taką funkcję powinna przecież pełnić) się sprawdza. W interesie obywateli jest istnienie trwałego i różnorodnego rynku medialnego. Warto rozpocząć dyskusję jaka jest w tym rola państwa i czy interes władz pokrywa się z interesami obywateli.