Audyt rządów PO-PSL. Jak wdrażać zmiany bez wiedzy o problemach?

Krzysztof Izdebski

Krzysztof Izdebski

01 czerwca 2016

Przeczytasz w 2 minuty

Otrzymaliśmy odpowiedź na wniosek skierowany do Kancelarii Premiera Rady Ministrów w sprawie udostępnienia „Raportu o stanie spraw publicznych i instytucji państwowych na dzień zakończenia rządów koalicji PO–PSL (2007–2015)” czyli dokumentu, który zaprezentowany został również pod nazwą "audytu" 11 maja podczas posiedzenia Sejmu. Z udostępnionych informacji wynika, że Premier Beata Szydło nie otrzymała przed tą debatą żadnych informacji od ministrów, którzy prezentowali ocenę działania kierowanych przez nich resortów. Można domniemywać, że nie otrzymała również wcześniej informacji w formie ustnej. Również później, "audyt" nie został opracowany na piśmie, a jedynym trwałym śladem jest stenogram z debaty parlamentarnej na jego temat w dniu 11 maja. http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/stenogramy.xsp Informacje dotyczące "audytu" w samej Kancelarii powstały na podstawie trzech dokumentów 1) wyniki kontroli wewnętrznej KPRM 2) informacje dotyczące średnich wynagrodzeń dyrektorów generalnych urzędów, 3) informację dotyczącą Centrum Usług Wspólnych (CUW). Co ciekawe, wyniki kontroli wewnętrznej obejmują okres od dnia 1 stycznia 2015 roku do dnia rozpoczęcia czynności kontrolnych tj. 7 grudnia 2015 r. z możliwością zasięgania informacji z lat poprzednich. Kontrola nie obejmuje zatem całego okresu sprawowania rządów przez koalicję PO-PSL i została zlecona znacznie wcześniej niż "audyt" ogłoszony 11 maja 2016 r. Warto sięgnąć do tego dokumentu, bo choć kontrolerzy uznali, że działalność KPRM w badanym okresie była zadowalająca to jej szefowie nie ustrzegli się błędów. Kontrola wskazuje na konkretne nieprawidłowości i zalecenia sposobów ich wyeliminowania. Duża część zastrzeżeń odnosi się do działalności Centrum Usług Wspólnych, które zostały sformułowane również w odrębnych dokumencie, który został nam udostępniony. Obydwa dokumenty są tylko fragmentarycznym wycinkiem działalności poprzedniego rządu i trudno z nich wyciągać generalne wnioski. W dalszym ciągu nie wiemy w jaki sposób powstawał Raport, jaką metodykę przyjęto i czy rozważano włączenie do niego zalecenia co do sposobów rozwiązania problemów. Obywatele nie są zatem w stanie śledzić w jakim stopniu obecne władze wdrażają zmiany by przeciwdziałać nieprawidłowościom. Rodzi się pytanie czy sami urzędnicy będą w stanie zaproponować systemowe rozwiązania zidentyfikowanych problemów. A tylko systemowa zmiana poprawi działanie administracji niezależnie od tego kto akurat sprawuje nad nią władzę.