Na tzw. aferę reprywatyzacyjną poświęciliśmy sporo czasu. Próbowaliśmy uzyskać od miasta informacje dotyczące prowadzonych postępowań dekretowych. Niestety, po wymianie kilku pism, w związku z brakiem odpowiedzi na nasze pytania
zostaliśmy zmuszeni do złożenia skargi do sądu. Jednocześnie mieliśmy okazję usłyszeć o planach Ministra Sprawiedliwości na powołanie Komisji, która będzie badała przypadki reprywatyzacji. Jako że słuchanie prezentacji urzędników nam nie wystarcza, złożyliśmy wniosek o udostępnienie tekstu projektu.
To co jest w projekcie zostało opisane również na
stronie Ministerstwa ale nie uważamy, że to wystarczy. Przedstawione propozycje stanowią bowiem ryzyko nadmiernego wpływu rządu na wymiar sprawiedliwości oraz przede wszystkim na pewność obrotu prawnego. Wypada również przypomnieć, że cały problem z reprywatyzacją wynikał właśnie z tego, że można było kwestionować prawomocnie wydane decyzje. Wydaje się, że już istnieją możliwości by wątpliwymi sprawami z zakresu zwrotu majątku zajęła się prokuratura, a nie politycznie umocowana Komisja.
Niemniej, to tylko przypuszczenia. Wiemy, że ministerstwo ma gotowy projekt, choć jeszcze nie zdecydowało się czy go przekaże posłom, czy samo będzie inicjować proces legislacyjny. Jeśli zdecyduje się na pierwszą możliwość będzie to ewidentne obejście Regulaminu pracy Rady Ministrów, a w konsekwencji brak jakichkolwiek konsultacji z obywatelami.
Jeśli ministerstwo potwierdza, że projekt jest gotowy, to nie widzimy powodów dla którego go nie upublicznić. Dlatego zwróciliśmy się wczoraj o udostępnienie projektu dot. Komisji Weryfikacyjnej. Dopiero znajomość szczegółowych propozycji pozwoli na ocenę na ile jest on rzeczywiście wymierzony w przywracanie sprawiedliwości, a na ile w psucie prawa.